come inside us

Took me out of the dark rain.

Zapach ziemi po deszczu, intensywność zieleni i błysk słońca.. Uchwycone migawką momenty zaczarowane i inspirujące. Uśmiechy i słowa napotkanych ludzi, którzy rozumieją Twój zachwyt nad tym co dostępne tak blisko, a jednak ukryte w swoim spokojnym świecie. O krok od miasta i pędzącej rzeczywistości, tam gdzie lubię być najbardziej..


Smell of a ground after rain, intensity of green, gleaming sun.. Captured moments, magic and inspiring. Smiles and words of people who we met and their understanding of our delight, over what available so close, however hidden in its peaceful world.
A step away from the city and rushing reality, where I like to be the most.


Definitely this song  (Took me out of the dark rain) is needed to view the photos, believe me :)  Nicolas Jaar is a master of choosing melody that created mood full of emotions.
























photos Szymek and I

xoxo, Alicja







8 komentarzy

  1. Super spódnica, ma piękny kolor, który świetnie prezentuje się na tle zieleni. Daje to fajny kontrast, szczególnie na przed ostatnim zdjęciu.

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki Jay, czerwień i zieleń rzeczywiście tworza niezły kontrast. Zreszta jak i biel z czernią, o czym na pewno wiesz :)
    pzdrwionka

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię być w takich miejscach, bardzo mnie to uspokaja. Właśnie wróciłam z takiego ogrodowo-dzikiego domu do miejskiego i wcale mi ta odmiana nie pasuje. Wolę robić - i oglądać - zdjęcia wśród zieleni, takie, jak Twoje.

    A spódnica niezwykła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpoczynek od zgiełku miasta, naładowane baterie, nowa energia :) ogrodowo-dziki dom - zazdroszczę, chcę taki na starość albo może i wcześniej :)

      Usuń
    2. Ogrodowo-dziki to z mojej strony lekkie naciągnięcie rzeczywistości. W zasadzie to zwykłe mieszkanie w PRL-owskim bloku, za to bardzo blisko terenów niezagospodarowanych, gdzie nie brak zarówno dzikich haszczy, jak opuszczonych działek i ich starych ogrodów. Idealne miejsce, by wyjść na spacer i tuż poza osiedlem zanurzyć się w zieleni. Powrót do niemalże centrum miasta doskwiera okrutnie nie tylko nam, ale i naszym zwierzętom, które tutaj nie wyjdą na fajny spacer, pobuszować w krzakach. Ale szukamy nowego mieszkania i wierzę, że wrócimy tam, gdzie nam dobrze. Trzymaj kciuki :).

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. I regret, I am not a fairy ^^ Life would be easier :P

      Usuń