Mój balsam
dla wątpiącego ja.
W
zatrzęsieniu
Jestem kim
jestem.
Niepojęty
przypadek
jak każdy przypadek.
jak każdy przypadek.
Inni
przodkowie
mogli być przecież moimi,
a już z innego gniazda
wyfrunęłabym,
już spod innego pnia
wypełzła w łusce.
mogli być przecież moimi,
a już z innego gniazda
wyfrunęłabym,
już spod innego pnia
wypełzła w łusce.
W garderobie
natury
jest kostiumów sporo.
Kostium pająka, mewy, myszy polnej.
Każdy od razu pasuje jak ulał
i noszony jest posłusznie
aż do zdarcia.
jest kostiumów sporo.
Kostium pająka, mewy, myszy polnej.
Każdy od razu pasuje jak ulał
i noszony jest posłusznie
aż do zdarcia.
Ja też nie
wybierałam,
ale nie narzekam.
Mogłam być kimś
o wiele mniej osobnym.
Kimś z ławicy, mrowiska, brzęczącego roju,
szarpaną wiatrem cząstką krajobrazu.
ale nie narzekam.
Mogłam być kimś
o wiele mniej osobnym.
Kimś z ławicy, mrowiska, brzęczącego roju,
szarpaną wiatrem cząstką krajobrazu.
Kimś dużo
mniej szczęśliwym,
hodowanym na futro,
na świąteczny stół,
czymś, co pływa pod szkiełkiem.
hodowanym na futro,
na świąteczny stół,
czymś, co pływa pod szkiełkiem.
Drzewem
uwięzłym w ziemi,
do którego zbliża się pożar.
do którego zbliża się pożar.
Źdźbłem
tratowanym
przez bieg niepojętych wydarzeń.
przez bieg niepojętych wydarzeń.
Typem spod
ciemnej gwiazdy,
która dla drugich jaśnieje.
która dla drugich jaśnieje.
A co, gdybym
budziła w ludziach strach,
albo tylko odrazę,
albo tylko litość?
albo tylko odrazę,
albo tylko litość?
Gdybym się
urodziła
nie w tym, co trzeba, plemieniu
i zamykały się przede mną drogi?
nie w tym, co trzeba, plemieniu
i zamykały się przede mną drogi?
Los okazał
się dla mnie
jak dotąd łaskawy.
jak dotąd łaskawy.
Mogła mi nie
być dana
pamięć dobrych chwil.
pamięć dobrych chwil.
Mogła mi być
odjęta
skłonność do porównań.
skłonność do porównań.
Mogłam być sobą
- ale bez zdziwienia,
a to by oznaczało,
że kimś całkiem innym.
a to by oznaczało,
że kimś całkiem innym.
Among the
Multitudes
I am who I am.
A coincidence no less unthinkable
than any other.
I could have, after e different
ancestors all.
I could have fluttered
from another nest
or crawled bescaled
from another tree.
Nature's wardrobe
holds a fair supply of costumes:
spider, seagull, fieldmouse.
Each fits perfectly right off
and is dutifully worn
into shreds.
I didn't get a choice either,
but I can't complain.
I could have been someone
much less separate.
A coincidence no less unthinkable
than any other.
I could have, after e different
ancestors all.
I could have fluttered
from another nest
or crawled bescaled
from another tree.
Nature's wardrobe
holds a fair supply of costumes:
spider, seagull, fieldmouse.
Each fits perfectly right off
and is dutifully worn
into shreds.
I didn't get a choice either,
but I can't complain.
I could have been someone
much less separate.
Someone from an anthill, shoal, or buzzing swarm,
an inch of landscape ruffled by the wind.
Someone much less fortunate,
bred for my fur
or Christmas dinner,
something swimming under a square of glass.
A grass blade trampled by a stampede
of incomprehensible events.
A shady type whose darkness
dazzled some.
What if I'd prompted only fear,
loathing,
or pity?
If I'd been born
in the wrong tribe
with all roads closed before me?
Fate has been kind
to me thus far.
I might never have been given
the memory of happy moments.
My yen for comparison
might have been taken away.
I might have been myself minus amazement,
that is,
someone completely different.
piękny wiersz
OdpowiedzUsuńZapraszam do MNIE
Piękny wiersz
OdpowiedzUsuńzapraszam: http://w-amatorskim-obiektywie.blogspot.com/