come inside us

Colours of the city.


Uczucia nie są prostą sprawą. Wręcz przeciwnie, potrafią być zakręcone jak zygzak na jesiennym szaliku. 

Miasto na M - są dni, gdy oddychamy jednym rytmem, podążamy tym samym energicznym krokiem. Bywają momenty gdy krzyczę głośno, a ono nie reaguje i biegnie dalej w swym szaleńczym tempie. Zostaję w tyle, czasem upadam, ale nigdy się nie poddaje. Czasem napotykam jego wyciągniętą rękę, którą rozpaczliwie chwytam, szukając odrobiny bezpieczeństwa.

Potrafię być dumna, nosić na piersiach łatkę Zosia Samosia i wtedy pieprzę Cię miasto. Z obdartymi kolanami podążam przed siebie, sama. 
Układam jak klocki te wszystkie niepokoje i nadzieje, które szukają swego miejsca w Tobie, mieście na M. Przekopuję się przez całą paletę uczuć, z szczerą wiarą na znalezienie skarbu - wewnętrznej siły.


city poisons me
city makes me drunk
city scares me
city amaze me
city kills me
and city makes me come alive
and... fuck you city

mania from the city
city mania
manic
horrendous
absurd
flammable

Feelings aren't simple matter, quite the opposite, they are twisted as a zigzag on a scarf.

City on a letter M, there are days, when we breathe together, follow the same vigorous pace. There are some moments when I am screaming furiously, trying to rebel, but the city doesn't respond or even hear my range. M city is running without me. I am being left behind, I fall and rise. Sometimes it offers my a helping hand, which I grab desperately, looking for a moment of safety.I can be proud, do everything on my own, then I fuck you city. With ragged knees I go ahead, alone..

I try to describe and arrange as lego blocks, all my hopes and concerns, which are looking for their place in you, the city on M. I search my palette of feelings, with faith to find a treasure of inner strength.  I am trying to be persistent, thankfully I have Simon.

















photos Szymek and I

And below Manchester from 80s  in The Smith song, fashion trends and bikes 30 years after are still on prop :)


xoxo, Alicja

6 komentarzy

  1. Jest klimat w zdjeciach i w slowach, w wiersz ulozonych...
    I burgund jesienny, miejski, pieknie Ci w nim!
    Pozdrawiam. Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Aniu, jesień i burgund, tworzą dobra parę :)

      Usuń
  2. Bordo! To tak, jak mówiłaś. Poza tym dzianiny, kominy, jesienne miejskie sceny, ech. Takie emocje czasem ta jesień potrafi wzbudzić, co? Ja przed nią chytrze uciekłam w ciepłe kraje w momencie, kiedy zaczęła robić się trudna, ale i tak do niej wrócę, właśnie do miasta, do tych gonitw mi niechętnych i mojej do nich niechęci. I tak jak Ty, będę sobie radzić. Dobrze, że sobie radzisz i dobrze, że jest Szymuś (u mnie Bartek ;)). Trzymajcie się w tym mieście na M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciepłe kraje powiadaż, mmm, naładujesz swój osobisty grzejnik na całą zimę :) może wtedy wszystkie gonitwy, miejskie zawieruchy nie będą takie straszne..Będziesz je karmić swym wewnętrznym ciepłem :) i będziemy sobie radzić, nie przewiduję innego scenariusza. Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  3. świetne zdjęcia, czuć klimat

    OdpowiedzUsuń